"Wpatrując się w życie - Księga rozmyślań"
"Я вглядываюсь в жизнь - Книга раздумий"
http://ruskolokol.narod.ru/biblio/iljin/kniga_razdumij.html
62. KWIAT - ЦВЕТОК
Przyjdź, moja miłości! Ale ostrożnie! I nie mów głośno.
Dzisiaj, wcześnie, przy pierwszym tchnieniu poranka zakwitła (czy wiesz o tym?)
nasza żółta róża. Jeszcze wczoraj, kiedy zachodziło słońce, ona, będąc
nieśmiałym pączkiem, pozwalała usypiać się kołyszącemu ją wieczornemu wiatrowi.
A teraz już kwitnie nieskazitelną urodą. Czy ty wiesz, czego ona od nas
potrzebuje? Abyśmy z szacunkiem zachwycali się nią, abyśmy w jej obecności
stali się tak samo prostymi i skromnymi, tak samo ufnymi i szczęśliwymi, jak
ona. Przyjdź, nacieszymy się jej widokiem, a potem poufnie opowiem ci o tym, co
kwiat mówi człowiekowi...
Jeśli świat stał się dla ciebie zbyt pustym i zbyt surowym,
wspomnij o kwiatku, jak on się rodzi i jak żyje; i wówczas nie będziesz musiała
szukać bardziej szlachetnego pocieszenia. Jakże samotnie niesie w sobie roślina
swoją kruchą tajemnicę i powoli dojrzewa do swojego losu pełnego samozaparcia,
bezbronnie poddana zmiennej a nawet srogiej pogodzie, zdając się jedynie na
siebie i Pana Boga. Kwiat trwa w spokoju i milczeniu; poddaje się losowi a
jednak pokonuje go w swoim wnętrzu; przygotowuje drogocenny dar, ale sam
zawczasu jest gotowy na niewdzięczność świata.
Potem pojawia się pączek, jako żywa obietnica piękna, jako
fascynująca przyszłość jeszcze niewidzialnego kwiatka. Jest on wyrozumiały dla
siebie, jak gdyby wiedział, że wszystko co
prawdziwe przychodzi samo i w odpowiednim czasie, że nie należy
przyspieszać tajemniczego biegu życia; jak gdyby chciał nauczyć nas,
gderliwych, niecierpliwych ludzi, tej łagodnej i spokojnej mądrości.
I oto kwiatek kwitnie! Znajdujemy go po chłodnej nocy, kiedy
to napił się rosy i pogrążył w marzeniach. Z dziecięcą szczerością patrzy na
nas, zupełnie otwarty a jednak – cały w sobie, taki szczodry i bezpośredni,
najbardziej urocze i czyste stworzenie na świecie. Nie ma w nim nic z
wyniosłości, nic z próżności. Jest on tylko tym, czym się jawi; a to, czym się
jawi, to rzeczywiście cały on. Jest szczęśliwy, ponieważ nie potrzebuje jeszcze
czegoś oczekiwać: przecież on osiągnął najwyższy cel swojego istnienia,
przeżywa on teraz własną apoteozę.
Dlatego kocha go wszystko, co tutaj żyje i co ma możliwość
obserwowania. Do niego uśmiechały się wróżki, gdy był on jeszcze pąkiem; i elfy
cieszyły się wcześniej zanim jeszcze rozkwitł. On wygrzewa się w słońcu; i
słońce cieszy się w nim swoim własnym ziemskim odbiciem. Jemu śpiewają ptaki,
hałaśliwe – milczącemu, jak gdyby śpiewały o nim albo w jego imieniu. I nawet piesek skrada się obok niego ze
spuszczoną głową i zmieszany zmyka...
Potem przychodzą ludzie i zachwycają się cichym cudem wśród
powszedniości. Patrzą w otwartą duszę rośliny i wdychają jej błogosławioną woń,
którą nazywają „aromatem”. Oni przysłuchują się cichej modlitwie przyrody –
temu wymownemu milczeniu, tej radości i upojeniu, temu posłanemu na świat
milczącemu dytyrambowi – i ich serce wraca do zdrowia. Kwiatek każdemu
ofiarowuje swój dar; i to, czym obdarza, dla każdego ma swój szczególny wymiar.
Jest to jak wołanie skierowane do jeszcze nie zakochanego; jak pocieszenie dla
nieszczęśliwie zakochanego; jak hymn dla szczęśliwego; jak napomnienie
zatwardziałego w sercu; jak ostrzeżenie zarozumiałego; jak zarzut próżnemu
racjonaliście. A marzyciel, którego dusza jest utworzona z podobnie delikatnej
materii, jak i zanurzony w marzenia kwiat, widzi i słyszy wszystko, co jest
przeznaczone innym, i czerpie z tego cudownego marzenia świata upojenie
zmieszane ze smutkiem...
Tak, ze smutkiem. Przecież przepiękna chwila jest krótka,
ach, tak krótka! A wirujący wiatr już oczekuje opadających płatków kwiatu...
Przyjdź, moja miłości! My jeszcze popatrzymy i nacieszymy się.
Przecież nasza róża będzie jeszcze kwitnąć, i pachnieć, i milczeć dla nas.
Tekst oryginału w języku rosyjskim
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz