Iljin Iwan Aleksandrowicz (28.03.[9.04].1883—21.12.1954),
Rosyjski religijny filozof, prawoznawca, publicysta.
W filozofii Hegla widział systemowy wykład religijnego doświadczenia panteizmu („Filozofia Hegla jako nauka o konkretności Boga i człowieka”, 1918).
Aktywny przeciwnik bolszewizmu, ideolog ruchu monarchicznego „białych”. W roku 1922 deportowany z Rosji. Profesor Rosyjskiego naukowego instytutu w Berlinie (od roku 1923) i wydawca czasopisma „Russkij kołokoł” (1927-30) [„Rosyjski dzwon”]. W roku 1934 zwolniony za stanowiska przez nazistów, od roku 1938 – w Szwajcarii.
Autor kilkuset artykułów i ponad 30 książek, m.in. „O przeciwstawianiu się złu siłą” (1925), „Droga duchowego odrodzenia” (1935, 1962), „Podstawy walki o narodową Rosję” (1938), „Aksjomaty doświadczenia religijnego” (t. 1-2, 1953), „Nasze zadania” (t. 1-2, 1956).

wtorek, 7 stycznia 2014

ATEIZM

"Wpatrując się w życie - Księga rozmyślań"
"Я вглядываюсь в жизнь - Книга раздумий" 

24. ATEIZM - БЕЗБОЖИЕ

„Jeśli wasz Bóg istnieje, to pokażcie nam go! Gdzie on jest?  Gdzie on mieszka? Gdzie jest jego miejsce? Nigdzie! Żaden mikroskop nie wykrył go. Przez lunetę go nie zobaczymy. Dlatego czy nie lepiej zaprzestać to gadanie.”

Na tak zaczepne pytanie należy koniecznie dać odpowiedź – odpowiedź prostą, jasną, naukową i dokładną. Dostatecznie długo zwlekaliśmy z tym.

Gdzie znajduje się nasz Bóg?.. Jeśli pod tym „gdzie” przyjąć konkretne miejsce w przestrzeni, to On nie znajduje się nigdzie.

Ale wy, panowie ateiści, powinniście jednak przyznać, że są realia, którymi zajmuje się nauka, choć one nie istnieją w przestrzeni. To przedmioty bez „gdzie”, bez rezydencji, miejsca przebywania i zamieszkania, w odniesieniu do których bezsensownymi okazują się mikroskop i luneta, masa atomowa i wzór chemiczny; ale którymi mimo to zajmują się całe fakultety. Spróbujcie, panowie, zwrócić się z waszym „gdzie” do prawników (przykładowo tak: chcemy zobaczyć pod mikroskopem – kupno, wynajem, prawo wyborcze); albo – uzyskać odpowiedź od matematyków (przykładowo tak: „Gdzie znajduje się w przestrzeni różniczka albo samo pojęcie wielkości?” ); zwróćcie się do psychologów i spytajcie o masę właściwą duszy, zapytajcie logika, czy może zobaczyć przez lunetę definicję.

Będzie to dla was jeden wielki wstyd, a dla każdego innego – bezsens. 

Więc, skończcie tę gadaninę o „ gdzie”!

I ratujcie się, moi panowie! Zmieńcie szybko swoje niestosowne pytanie. Dobrze, to już lepiej: pytacie teraz, czy poznanie Pana Boga nie bierze się z określonego doświadczenia oraz czy to doświadczenie jest dostępne wszystkim?

Tak, oczywiście, jest takie doświadczenie; i jak o każde doświadczenie należy się o nie troszczyć i uszlachetniać je. Dlatego nie jest ono dostępne dla wszystkich. Przykładowo tak jak w nauce czy sztuce: trzy, cztery, pięć lat pod rząd student szkoły wyższej troszczy się o swoje doświadczenie i uszlachetnia je w tym celu, aby prawidłowo zgłębić coś i pojąć, a wy chcielibyście tak bez niczego sądzić o Bogu?  Kto nauczył was tego przewrotnego wnioskowania, że siłę osądu posiada każdy? Czy jest ktoś, kto zna się na wszystkim? Kto czuje się w dowolnej dziedzinie jak u siebie w domu? Zgłębiają wiedzę i uczą się ślusarz i szewc, a wy w najbardziej głębokiej i delikatnej dziedzinie ducha chcielibyście „rąbać tak prosto z mostu”?!.

Cóż to za doświadczenie? Muszę was natychmiast przeprowadzić do przedpokoju; gdzie was zostawię, ponieważ tam zaczyna się samodzielne życie i postrzeganie; tam trzeba oddać samego siebie, otworzyć swoje serce, odkryć duchowe oko, czuć, przyswajać, chłonąć, działać twórczo... Tam należy zatroszczyć się o swoją duszę i oczyszczać ją.

To doświadczenie zaczyna się od miłości. Kto jej nie posiada, kto głosi tylko nienawiść, ten zostaje za drzwiami. Ale miłość powinna być prawdziwa, serdeczna i szczera; tutaj nie pomoże letnia obłuda. Ta miłość powinna mieć do czynienia z jakością  prawdziwą, jakością autentyczną, z doskonałością; we wszystkim – w przyrodzie, w sztuce, w relacjach międzyludzkich, w nauce, w społeczeństwie. Tam, gdzie łączą się miłość i jakość, gdzie umiłowanie doskonałości ogarnia duszę jak płomień, tam zaczyna się doświadczenie religijne, tam człowiek znajduje się w Boskim promieniu, tam ośmiela się on przejść z przedpokoju do pokoi wewnętrznych. I nam nie wolno ujawnić mu tego, co przyjdzie mu w nich przeżyć.

Jeśli nie chcecie tego, panowie, to idźcie swoją drogą; ale bądźcie uczciwi i nie sądźcie o tym, co was przerasta. W przeciwnym razie będzie to dopiero wstyd!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz